Wypadek Koźmin Dominik H

i

Autor: KP PSP w Zgorzelcu

3-letni Wiktorek nie żyje. Sprawca wypadku uciekł do Niemiec i jest na wolności

2021-10-20 13:58

Ta sprawa wciąż bulwersuje. W tragicznym wypadku zginął 3-letni Wiktorek. Podejrzany o jego spowodowanie i ucieczkę z miejsca zdarzenia Dominik H. od 4 miesięcy przebywa w Niemczech. Na wolności! Nie ma zamiaru wracać, bo… boi się, że nie będzie miał sprawiedliwego procesu.

Ten wypadek wstrząsnął opinią publiczną, a życie spokojnej rodziny z małej miejscowości pod Środą Śląską zmienił w koszmar. 6 czerwca br. na drodze wojewódzkiej Zgorzelec - Bogatynia, za miejscowością Koźmin, zderzyły się dwa samochody osobowe. Prowadzone przez Dominika H. audi zjechało ze swojego pasa i uderzyło w prawidłowo jadącego volkswagena passata, którym podróżowała trzyosobowa rodzina. Skutki były tragiczne. W wypadku - mimo reanimacji - zginął 3-letni Wiktorek, a jego rodzice, w tym mama w zaawansowanej ciąży, zostali ranni i trafili do szpitala. Na tym jednak nie koniec. Kierowca audi, mimo próby zatrzymania przez strażaków, uciekł jak tchórz z miejsca wypadku do pobliskiego lasu. Następnie zbiegł do Niemiec, gdzie mieszka jego rodzina. Nie wiadomo, w jakim był stanie w momencie, gdy doszło do tragedii.  

Stracił kontrolę, urwał dwa koła! Groźny wypadek w Bolkowie

11 czerwca Prokuratura Rejonowa w Zgorzelcu wysłała za podejrzanym list gończy. Miesiąc później, dokładnie 16 lipca, śledczy poinformowali, że Dominik H. został zatrzymany przez niemiecką policję. Jak się później okazało, 25-latek sam zgłosił się na niemiecki komisariat, gdy dowiedział się, że został za nim wydany Europejski Nakaz Aresztowania.

Kiedy dojdzie do ekstradycji? 

Wydawało się, że mężczyzna szybko trafi do Polski, gdzie zostanie osądzony. Nic z tych rzeczy. Dominik H. przebywa na wolności, cieszy się życiem, nie wyraził bowiem zgody na ekstradycję do Polski. Prokuratura rozpoczęła więc procedurę ekstradycję mężczyzny. Teraz wszystko w rękach niemieckiego sądu. - Niestety, nie wiemy, kiedy ona się zakończy, a co za tym idzie, kiedy będziemy mogli przedstawić Dominikowi H. zarzuty spowodowania wypadku drogowego, którego skutkiem była śmierć oraz ucieczki z miejsca zdarzenia – powiedział prokurator Tomasz Czułowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Przypomnijmy, że sąd wydał już nakaz aresztowania na trzy miesiące od momentu zatrzymania podejrzanego. Grozi mu nawet 12 lat pozbawienia wolności.

Boi się, że proces nie będzie uczciwy

Co ciekawe, matka Dominika H. w sierpniu udzieliła wywiadu niemieckiemu portalowi saechsische.de. Mówiła w nim m.in., że na jej syna trwa w polskich mediach nagonka, a on sam obawia się, że proces w Polsce nie będzie uczciwy. Dlatego nie zgodził się na ekstradycję. Tłem tej sytuacji ma być inna sprawa, w której matka zbiegłego mężczyzny jest poszkodowana. Podczas jej wesela przed dwoma laty, jej 2-letnia córeczka wpadła do niezabezpieczonej studzienki. Właścicielka lokalu, w którym doszło do zdarzenia, usłyszała zarzuty, m.in. narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu małoletniej pokrzywdzonej. Według matki Dominika H., kobieta jest powiązana rodzinnie ze zgorzelecką temidą, a co za tym idzie, fakt ten może mieć wpływ na proces jej syna. Niestety, nie odniosła się do prawa pani Katarzyny i pana Karola, rodziców trzyletniego Wiktorka, do uczciwego procesu sprawcy, który pozbawił życia ich ukochanego synka.

Sonda
Czy sprawcy śmiertelnych wypadków powinni otrzymywać karę jak za zabójstwo?