Śmiertelne potrącenie 9-letniej dziewczynki w Kudowie-Zdroju

i

Autor: shutterstock 9-letnia dziewczynka zginęła pod kołami terenówki w Kudowie-Zdroju

9-letnia Zosia zginęła w straszliwym wypadku. "Morderco, zabiłeś mi dziecko"! Łzy same płyną do oczu

2022-05-02 13:33

9-letnia Zosia zginęła w Kudowie-Zdroju pod kołami rozpędzonej terenówki. Siedzący za kierownicą potężnego auta 23-letni Szymon M. wraz z kolegą uciekli z miejsca wypadku. Dziewczynka, która chciała się tylko pobawić na pagórku, umarła na oczach najbliższych. Ojciec 9-latki w poruszającym wpisie na Facebooku nazywa 23-latka „mordercą”.

W piątek (29 kwietnia) w Kudowie-Zdroju wydarzyła się niewyobrażalna tragedia. Dochodziła godz. 18, gdy 9-letnia Zosia bawiła się na trawiastym pagórku przy ul. Tkackiej. To popularne miejsce zabaw dzieci, o czym wiedzieli wszyscy okoliczni mieszkańcy Być może bawił się tam w przeszłości również 23-letni Szymon M. Feralnego dnia jednak postanowił w tym miejscu poszaleć za kierownicą terenowego jeepa. Rozpędzony wjechał na wzniesienie, wybił się na szczycie i wpadł wprost na bawiącą się na trawie 9-latkę.

W jeepie razem z Szymonem jechał też jego kolega. Mężczyźni nie zatrzymali się jednak i natychmiast odjechali z miejsca zdarzenia, pozostawiając na pagórku zakrwawione dziecko. Z relacji bezpośredniego świadka wypadku, z którym rozmawiali dziennikarze Faktu wynika, że widok był przerażający.

- Mama kucała przy dziewczynce. Inna pani dzwoniła po pogotowie. Dopóki nie przyjechała karetka, zaczęłyśmy z mamą dziewczynki utrzymywać ją przy życiu – opowiada Faktowi pani Edyta Buchnal. - Dziewczynka nie reagowała. Krew się lała z uszu, z ust, na chwilę straciła oddech.

Wkrótce na miejscu pojawiło się pogotowie ratunkowe. Wezwano też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy przez kilkadziesiąt minut walczyli o życie Zosi. Niestety, przegrali. 9-letnia Zosia zmarła.

ZOBACZ TEŻ: Makabra na DK35. 71-latek zginął na motocyklu! Całkowita blokada drogi

Dzięki informacjom przekazanym przez świadków wypadku, 23-letni kierowca jeepa i jadący z nim kolega zostali zatrzymani jeszcze tego samego dnia. Szymon M. usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca wypadku. Drugi z mężczyzn odpowie za nieudzielenie pomocy. Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o ich tymczasowe aresztowanie.

Wątpliwości co do winy Szymona M. nie ma ojciec tragicznie zmarłej Zosi. Zrozpaczony mężczyzna zamieścił na Facebooku zdjęcie 23-latka z poruszającym wpisem:

Morderco zabiłeś mi dziecko. Moja jedyna córka odeszła wczoraj z tego świata bo tobie zachciało się szaleć autem. Nawet się nie zatrzymałeś. Niech wszyscy zobaczą kim jesteś.

Sonda
Czy umiesz udzielać pierwszej pomocy?
Potworne potrącenie rowerzysty w Małopolsce. Kierująca golfem nie potrafiła wytłumaczyć swojego zachowania