W połowie lipca 26-letni mieszkaniec Wałbrzycha, prowadząc transmisję na jednym z portali społecznościowych, znieważał prezydenta Wałbrzycha i groził mu śmiercią. Wkrótce jednak przekonał się, że- wbrew przekonaniu wielu internautów - sieć nie zapewnia anonimowości, a wolność słowa ma swoje granice. Poszukiwaniami 26-latka zajęli się wałbrzyscy policjanci i w piątkowy poranek do drzwi mężczyzny zapukali funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.
ZOBACZ TEŻ: Wóz straży pożarnej staranował osobowe volvo. Koszmarny wypadek w Lubinie [WIDEO]
Zaskoczony 26-latek został zatrzymany we własnym mieszkaniu. Prokuratura przedstawiła mu dwa zarzuty - znieważenia oraz kierowania gróźb karalnych wobec prezydenta Wałbrzycha - po czym wystąpiła do sądu o jego tymczasowo aresztowanie. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i jeszcze tego samego dnia 26-latka trafił do aresztu śledczego w Dzierżonowie, gdzie spędzi najbliższe 2 miesiące. Okres ten może się jednak wydłużyć, gdyż mężczyzna za popełnione przestępstwa może usłyszeć wyrok nawet 2 lat więzienia.
- W związku z tym zdarzeniem warto po raz kolejny zaznaczyć, że wolność słowa ma swoje granice - przypomina asp. szt. Agnieszka Głowacka-Kijek z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu. - Pamiętajmy, że w cyberprzestrzeni nikt nie jest anonimowy, każde zachowanie pozostawia swój ślad, a bezkarność osób łamiących prawo jest tylko pozorna. Dlatego apelujemy do internautów o stosowanie się do ogólnie przyjętej netykiety oraz bezwzględnego przestrzegania przepisów prawa.
Polecany artykuł: