Tomasz Komenda

i

Autor: Tomasz Golla/Super Express Tomasz Komenda

Była miłość, jest wojna

Tomasz Komenda znów walczy w sądzie. Tym razem to rodzinna sprawa

2023-03-28 9:07

Był niewinny, ale prawie 20 lat spędził za kratami. Kiedy wreszcie odzyskał wolność, poznał kobietę, którą pokochał, zamieszkali razem, urodził się im synek. Wydawało się, że związek ten będzie początkiem nowego, szczęśliwego życia Tomasza Komendy. Niestety, teraz on i Anna W. są na wojennej ścieżce.

Tomasz Komenda znowu przed sądem. Chodzi o jego dziecko

Jego życie już trafiło na ekran za sprawą filmu „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”. Mężczyzna bezpodstawnie trafił do więzienia za zgwałcenie i zamordowanie 15-letniej Małgosi. Za kratami przeżył wieloletni koszmar. Ale w końcu wymiar sprawiedliwości przyznał się do błędu, a wrocławianin wyszedł na wolność. Dostał też kilkanaście milionów złotych odszkodowania.

Wkrótce na portalu randkowym poznał Annę W.. Para 2,5 roku temu doczekała się synka Filipa, ale nagle związek się rozsypał, a miłość przerodziła w wojnę.

- Ludzie myślą, że ja się pławię w luksusie, że skorzystałam z milionów, które dostał Tomasz i żyję sobie na wysokim poziomie. A to wszystko jest nieprawdą. Dopiero teraz sąd przyznał mi alimenty na dziecko, a trwało to aż rok – mówi nam wrocławianka.

Anna W. tłumaczy, że nie miała wyjścia i musiała oddać sprawę do sądu.

- Tomek nie dał dziecku nic. Jestem z Filipem w tak trudnej sytuacji materialnej, że obecnie czekam w kolejce na przydział lokalu socjalnego we Wrocławiu. Tak wygląda nasza rzeczywistość. Czasem, nie było mnie stać na opłacanie rachunków za wynajmowane mieszkanie. Chciałam wrócić do pracy, chociaż na pół etatu, ale Filip po pójściu do żłobka, zaczął często chorować – żali się kobieta.

Tomasz Komenda zdradza „Super Expressowi”, że będzie się odwoływał od wyroku sądu ws. alimentów.

- Są zdecydowanie za wysokie. Trzeba pamiętać, że ja moich pieniędzy nie zarobiłem. Mam je z uwagi na krzywdy, których doznałem – tłumaczy.

Mimo konfliktu pomiędzy dorosłymi, jest nadzieja, że spór uda się załagodzić dla dobra dziecka. - Tomasz ma teraz kontakt z Filipem, próbuje go odzyskać, a ja staram się im to ułatwić. To dla mnie ważne, ale jeszcze ważniejsze dla synka, który przecież powinien mieć tatę – mówi Anna W.

Tomasz Komenda widzi to nieco inaczej. - Chcę mieć z synkiem jak najczęstszy kontakt. Bardzo go kocham. Niestety, bardzo często ten kontakt był mi uniemożliwiany. Zapewniam, że będę walczył o syna – kończy.

Sonda
Czy rodzice powinni za wszelką cenę ratować małżeństwo?
Smutny los rodziny Tomasza Komendy