Zakończył się proces w sprawie zabójstwa 3-letniej Hani z Kłodzka, do którego doszło w lutym 2021 roku. 9 listopada 2022 roku zapadł wyrok w tej sprawie. Łukasz B. partner matki dziewczynki został skazany na 17 lat pozbawienia wolności, zaś matka Hani, Lucyna K. usłyszała wyrok 3 lat i 6 miesięcy więzienia. Tak krótka kara ma związek "z ograniczoną zdolnością do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem".
Zabójstwo małej Hani z Kłodzka
Przypomnijmy, że 3-letnia Hania zmarła po tym jak została skatowana przez matkę i ojczyma. Tego strasznego dnia bili dziewczynkę, bo Hania miała zmoczyć łóżko. Łukasz B. kopnął w brzuch leżące na podłodze dziecko. Z kolei matka dziewczynki miała polewać ją zimną wodą w wannie. Cios zadany przez 25-latka okazał się dla Hani śmiertelny. 3-latka doznała krwotoku wewnętrznego spowodowanego pęknięciem trzustki.
W toku śledztwa ujawniono, że koszmar Hani trwał bardzo długo. W trakcie procesu, który ruszył na początku tego roku, Łukasz B. przyznał, że znęcał się nad dzieckiem przez kilka miesięcy, ale śledczy podejrzewali, że trwało to o wiele dłużej, niewykluczone, że przez całe życie 3-letniej Hani.
Koszmar 3-latki trwał od miesięcy
- Zamykali ją w ciemnym pomieszczeniu, ograniczali ilość jedzenia, wyzywali słowami wulgarnymi, krzyczeli oraz wielokrotnie uderzali w różne części ciała, a 19 lutego 2021 roku, działając z zamiarem bezpośrednim, dokonali jej zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie – powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, prok. Tomasz Orepuk.
W toku postępowania okazało się, że tragedii można było uniknąć. Rodzina objęta była opieką sądowej kurator, która w czasie wizyt miała stwierdzać u dziecka obrażenia, zostały one jednak zbagatelizowane. - To były zasinienia na nóżkach, plecach, obrażenia ciała m.in. złamanie nosa czy podbiegnięcia krwawe w okolicach oczu. Pani kurator nie składała zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oraz nie informowała sądu rodzinnego o pojawiających się nieprawidłowościach - wyjaśnia prokurator. Matka miała tłumaczyć te obrażenia niefortunnymi zdarzenia w czasie zabawy. Wobec kuratorki również toczy się postępowanie.
Matka i ojczym skazani za zabicie Hani
Sąd nie miał wątpliwości co do winy obojga opiekunów Hani. - Na poczet orzeczonych kar pozbawienia wolności sąd zalicza obojgu oskarżonym okresy zatrzymania i tymczasowego aresztowania - wyjaśniał w uzasadnieniu sędzia Mariusz Górski, który uznał, że oskarżona Lucyna K. miała ograniczoną zdolność do rozpoznania znaczenia czynu, stąd zdecydowanie niższa kara niż usłyszał jej partner.
Sąd w przypadku Łukasza B. zmienił kwalifikację czynu z zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem na pobicie z ciężkim uszkodzeniem ciała. Oboje zostali uznani winnymi również znęcania nad starszą siostrą zmarłej Hani. Wyrok nie jest prawomocny.