kajdanki

i

Autor: pixabay.com

Legnica: Zamordował pielęgniarkę w jej własnym mieszkaniu. Bił ją rurką po głowie i dusił

2020-11-26 12:32

Resztę życia może spędzić w więzieniu Paweł B. oskarżony o brutalne zamordowanie pielęgniarki w Legnicy. 45-letnia kobieta zginęła we własnym mieszkaniu, a jej zabójcą okazał się mieszkający w tym samym bloku mężczyzna. Paweł B. przyznał się do winy. Do sądu w Legnicy wpłynął już przeciwko niemu akt oskarżenia.

Brutalne zabójstwo pielęgniarki w Legnicy miało miejsce 23 października 2019 r. 45-letnia Joanna Z. mieszkała w wielopiętrowym bloku na jednym z legnickich osiedli. Jak się później okazało, w tym samym bloku, choć na innym piętrze, mieszkał jej zabójca.

Feralnego dnia ok. godz. 15 kobieta wracała z pracy do domu - pracowała jako pielęgniarka na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Po drodze zrobiła jeszcze zakupy. Gdy z torbami wchodziła do swojego mieszkania została zaatakowana od tyłu przez Pawła B. Mężczyzna wepchnął ją siłą do przedpokoju i uderzył kilka razy metalową rurką w głowę. Joanna Z. upadła na podłogę. Po chwili spróbowała się podnieść, ale napastnik zadał jej kolejne ciosy w głowę, po czym zaczął ją dusić. Przerwał dopiero gdy kobieta przestała oddychać.

Z szyi zamordowanej przed chwilą kobiety Paweł B. zdjął złoty łańcuszek, a z portfela znajdującego się w jej torebce wyjął 450 zł. Następnie wyszedł z mieszkania, zamknął za sobą drzwi na klucz i wrócił do mieszkania krewnych, u których mieszkał. Tam przebrał się, zapakował do plecaka zakrwawioną odzież, metalową rurkę, którą roztrzaskał pielęgniarce głowę oraz klucze do mieszkania kobiety i wyszedł z domu. Po drodze wyrzucił plecak, a sam udał się do salonu gier w centrum Wrocławia, gdzie grając na automatach wydał część zrabowanych pieniędzy. Po pewnym czasie zastawił w lombardzie złoty łańcuszek, który zabrał zamordowanej kobiecie. Otrzymał za niego 700 zł.

Ciało kobiety odnaleźli następnego dnia po zabójstwie policjanci zaalarmowani przez współpracowników pielęgniarki, zaniepokojonych jej nieobecnością w pracy. Paweł B. został zatrzymany 10 grudnia. Na miejscu zbrodni znaleziono jego ślady biologiczne, a na jego rzeczach zabezpieczono ślady zamordowanej kobiety. Ponadto zastawiony przez niego w lombardzie łańcuszek został rozpoznany przez świadka, który podarował go wcześniej pielęgniarce.

- Przesłuchany w charakterze podejrzanego Paweł P. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia – informuje Lidia Tkaczyszyn z Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Opisał przebieg zdarzenia, choć podane przez niego istotne fakty w części odbiegają od innych obiektywnych dowodów. Podał, że nie wie dlaczego to zrobił. Potwierdził zabór łańcuszka i pieniędzy. Pieniądze wydał w salonie gier. Wskazał lombard, w którym zastawił pochodzący z przestępstwa łańcuszek. Twierdzi, że jest uzależniony od hazardu.

Oskarżonego mężczyznę przebadali biegli lekarze psychiatrzy, psycholog i lekarz seksuolog. Potwierdzili ono u oskarżonego uzależnienie od hazardu, co nie miało jednak żadnego wpływu na jego poczytalność. Z opinii biegłych wynika, że w chwili popełnienia zbrodni Paweł B. był w pełni poczytalny i może brać udział w procesie.

- Prokurator oskarżył Pawła P. o dokonanie w zamiarze bezpośrednim zabójstwa kobiety w związku z rozbojem przez zadanie jej dziewięciu uderzeń metalową rurką w głowę i spowodowanie ran tłuczonych głowy, a następnie duszenie za szyję, czym doprowadził do śmierci kobiety wskutek zadławienia, po czym zabrał w celu przywłaszczenia złoty łańcuszek oraz pieniądze – informuje Lidia Tkaczyszyn.

Do Sądu Okręgowego w Legnicy wpłynął już akt oskarżenia przeciwko Pawłowi P. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 12 lat, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Ciężarówka wjechała w sklep.