Matka wyrzuciła Kacpra z domu, gdy skończył 18 lat. Nosi jej zdjęcie w portfelu, śpi na klatce. To bardzo przykre

i

Autor: Pixabay.com / Zdjęcie ilustracyjne Matka wyrzuciła Kacpra z domu, gdy skończył 18 lat. Nosi jej zdjęcie w portfelu, śpi na klatce. "To bardzo przykre"

Matka wyrzuciła niepełnosprawnego Kacpra z domu, gdy skończył 18 lat. Trzyma jej zdjęcie w portfelu, śpi na schodach

2021-04-13 20:34

Kacper ma 20 lat i pochodzi z niewielkiej miejscowości pod Dzierżoniowem. Gdy stał się pełnoletni, matka wyrzuciła go z domu, bo "nie dawała sobie z nim rady". Chłopak jest niepełnosprawny, choć po nim tego nie widać. Cierpi na problemy umysłowe: trudno mu utrzymać koncentrację, miewa luki w pamięci. "Zawsze jest trzeźwy, grzeczny, zrównoważony chłopak. To bardzo przykre", mówią ludzie, którzy pomagają Kacprowi, kiedy zasypia na ich klatkach schodowych. Dają jedzenie, czasem przytulą. A on trzyma zdjęcie matki w portfelu, za którą tęskni, mimo że tak go potraktowała.

We wtorek, 13 kwietnia, w programie UWAGA! TVN przedstawiono historię niepełnosprawnego Kacpra, który cierpi na problemy umysłowe: luki w pamięci, trudno mu utrzymać koncentrację. Na co dzień nie widać jednak po nim, że jest chory. 20-letni dziś chłopak pochodzący z niewielkiej miejscowości pod Dzierżoniowem (woj. dolnośląskie) został wyrzucony z domu przez matkę, gdy skończył 18 lat. Dlaczego? "Nie dawała sobie z nim rady", usłyszeliśmy w reportażu. Kacper śpi na schodach w klatkach, to spokojny, grzeczny chłopak. Zawsze trzeźwy. "Nigdy nie widziałam, żeby był pod wpływem czegokolwiek", mówi jedna z kobiet, która pomagała 20-latkowi, gdy spał na jej klatce. Sąsiedzi podrzucają mu jedzenie, próbują pomagać. Niektórzy wzywają jednak policję, bo niepokoją się, kiedy w nocy sypia na schodach. Zgłoszenia nigdy nie kończą się mandatem, ponieważ Kacper zawsze zachowuje się kulturalnie. TVN zdołał skontaktować się z jego mamą. Jej słowa szokują.

Matka wyrzuciła niepełnosprawnego Kacpra z domu, gdy skończył 18 lat. "Chcecie mu pomagać, to mu pomagajcie"

Cały dobytek Kacper nosi w worku na śmieci. Resztki jedzenia, termos z herbatą, który dostał od przypadkowej kobiety. "Brakuje mi rozmowy z kimś bliskim, ale nie mam nikogo takiego", mówił Kacper reporterowi TVN-u. Próbował pracować w aż siedmiu firmach, ale był zwalniany przez swoje problemy z koncentracją. Przez rok odbywał praktyki w salonie fryzjerskim, gdyż szkolił się w tym zawodzie. "Był sumienny, ale zapominał to, co mu się tłumaczyło. Był takim dużym dzieckiem", mówiła jego była pracodawczyni. Jedna z kobiet, która znała go z czasów dzieciństwa, powiedziała w UWAGA! TVN, że Kacper zawsze potrzebował ciepła i przytulenia, np. od sąsiadek, bo w domu tego nie miał. Nawet dziś trzyma zdjęcie matki w portfelu, choć ta wyrzuciła go z domu. Tęskni. "Gdyby się tu pojawiła, przytuliłbym ją i powiedział, że ją kocham. Ona mi nigdy tego nie powiedziała", stwierdził przed kamerą. Mówił też, że biła go pasem, gdy już "nie dawała rady". A co na to matka? Reporter TVN-u po wielu próbach się do niej dodzwonić. "Chcecie mu pomagać, to mu pomagajcie", stwierdziła krótko. Potem się rozłączyła. 

Matka wyrzuciła niepełnosprawnego Kacpra z domu, gdy skończył 18 lat. "Propozycja? Schronisko dla bezdomnych"

Gdy podczas jednej z nocy policja wygoniła chłopaka z klatki schodowej, TVN zorganizował mu nocleg w hotelu. Rano 20-latek wyszedł z budynku z uśmiechem na ustach. "Pierwszy raz na łóżku od dawna spałem, dawno się tak nie wyspałem. Aż ciężko mi było wstać", powiedział reporterowi szczęśliwy. UWAGA! TVN próbowała zorganizować mu mieszkanie, ale ośrodek pomocy społecznej nie posiadał aktualnie wolnych. Zaproponował schronisko dla bezdomnych lub domy opieki. "Warto też dodać, że jest przecież rodzina, nie tylko matka, która się od niego odwróciła", dodał prowadzący program. Smutna historia Kacpra poruszyła wiele osób. 

Rodzice dali dwunastolatkowi motor, przejechał ośmiolatkę