Była godzina 22, a w centrum Niemczy zabawa trwała w najlepsze. Zorganizowano bowiem koncert muzyki disco polo, który ściągnął na rynek mnóstwo mieszkańców. Część z nich raczyła się piwem, a żeby zdobyć złocisty trunek trzeba było ustawić w długiej kolejce. Emil L. nie chciał tracić czasu. Wepchnął się więc przed innych oczekujących. Ktoś powiedział „pan tu nie stał!”, ale na mężczyźnie nie zrobiło to większego wrażenia. Co innego cios, który po chwili spadł na jego szczękę. Uderzającym był Michał M., który też stał w kolejce po piwo i nie spodobało mu się, że ktoś się bezczelnie wpycha.
Polecany artykuł:
Kłótnia o piwo skończyła się tragicznie
Panowie nie znali się wcześniej. Michał „Mazi” M., z Niemczą związany był od lat. Tu mieszka jego mama i partnerka. Był osobą powszechnie lubianą. Emil L. przyjechał do miasteczka niedawno, spod Wałbrzycha.
Przy stoisku z piwem doszło do szarpaniny, padły mocne słowa. Ostatecznie Emil L. oddalił się od miejsca zdarzenia. Poszedł do domu, jak się okazało, po pistolet. Chciał się zemścić.
Gdy wrócił w okolicę dystrybutora Michała M. tam jednak nie było. Ale Emil L. był tak wściekły, że rozpoczął poszukiwania. W końcu zobaczył swojego adwersarza, gdy ten stał w zaułku przy rynku. Podszedł i strzelił dwa razy. Michał M. zginął na miejscu.
Podejrzanemu grozi dożywocie
Zabójca postanowił uciec z miejsca zbrodni. Przez policję został złapany dopiero dzień później w Zgorzelcu, tuż przy granicy z Niemcami.
Dziś został przesłuchany. - Przepraszam za to co zrobiłem! - mówił dziennikarzom łkając. - Mężczyźnie grozi dożywotnie więzienie – powiedział zaś prokurator Tomasz Fedorszczak, szef Prokuratury Rejonowej w Dzierżoniowie.