Sprawę bada policja

Poparli Trzaskowskiego. Ktoś zdewastował grób rodziców! "Mam dzieci i wnuki, boję się"

2025-05-29 5:12

Małżeństwo z Lutyni, niedaleko Wrocławia, doświadczyło ataków ze strony sąsiadów z powodu wsparcia Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. Jak relacjonują, sytuacja zaczęła się w marcu, gdy na płocie zawiesili plakat wyborczy Koalicji Obywatelskiej. Najpierw dostali anonim, a następnie zniszczono grób rodziców kobiety. Zgłosili to policji.

Lutynia pod Wrocławiem. Zemsta za poparcie Trzaskowskiego?

Mieszkańcy Lutyni pod Wrocławiem boją się o swoje dzieci i wnuki, po tym co ich spotkało, gdy postanowili wesprzeć Rafała Trzaskowskiego - informuje Onet. Chodzi o małżeństwo, które w marcu powiesiło na swoim ogrodzeniu plakat kandydata Koalicji Obywatelskiej. Od tamtego czasu mają same problemy, które zaczęły się od tego, że podczas uroczystości kościelnej podeszła do nich członkini kółko różańcowego, zwracając uwagę, by zdjęli baner wyborczy.

Na tym nie koniec, bo następnego dnia znaleźli w skrzynce "upomnienie chrześcijańskie", tj. list podpisany przez siostry różańcowe ze wspólnoty, w której małżeństwo z Lutyni działało od lat. Czytamy w nim m.in.: "Promujecie człowieka niezasługującego na nasze wsparcie. Deprawujecie tym innych. Jest nim Pan Rafał Trzaskowski – kazał zdejmować krzyże, jest za seksualizacją młodzieży LGBT (jawna deprawacja)".

Dewastacja grobów. Radny ujawnił szczegóły

Na tym nie skończyły się ataki za poparcie Trzaskowskiego, bo nieznane osoby zdewastowały grób rodziców kobiety i rodziców jej sąsiadki. Sprawę opisał radny miejski z Wrocławia Robert Suligowski.

- A teraz to. Zbezczeszczenie grobowców. Jeden posmarowany sprayem, na drugim rabaty zniszczone środkiem chwastobójczym. Po pierwsze to oczywiście przestępstwo z art. 262 § 1 kk (Kto znieważa zwłoki, prochy ludzkie lub miejsce spoczynku zmarłego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.) Ale nader wszystko to jeden z najbardziej agresywnych i odrażających ataków na dobra osobiste zmarłej osoby i jej rodziny. Spór polityczny jest naturalną częścią demokratycznego społeczeństwa. Jednak jak każdy spór, ten powinien mieć swoje granice. Taką nieprzekraczalną granicą są dobra osobiste i nietykalność cielesna drugiej osoby - napisał radny na swoim profilu facebookowym.

Mieszkańcy Lutyni zgłosili wszystko policji i miejscowemu proboszczowi, ale ten odciął się od całej sprawy, choć poszkodowani chcieli tylko, by zaapelował z ambony o zaprzestanie takich działań.

- (...) Powiem panu szczerze, że mam już dość. Psychicznie wysiadam. Mam dzieci i wnuki, boję się, że następnym razem przyjdą i podpalą nam dom - mówi kobieta Onetowi.

Cmentarne hieny okradły około 100 grobów
Wrocław SE Google News