Legnica. Brutalny morderca nie trafi do więzienia
Dramat rozegrał się 16 kwietnia 2023 roku przed godziną 1 w nocy. Wiktor R. chciał okraść mieszkańców znajdującego się na obrzeżach Legnicy budynku wielorodzinnego przy ul. Struga. Gdy szykował się do rabunku, zobaczyła go 37-letnia kobieta, która wszczęła alarm.
Wtedy mężczyzna rzucił się na nią z nożem i zadał kilka ciosów, które okazało się śmiertelne. Kolejną ofiarą bandyty była 14-letnia córka kobiety. Dziewczynka w ciężkim stanie trafiła do szpitala i długo walczyła o życie. Ranna została też inna lokatorka, która przebywała w domu.
Wiktor R. uciekł, ale szybko został złapany przez policję, ukrył się bowiem w pobliskich zaroślach. Mężczyzna był doskonale znany stróżom prawa. - 36-latek był wcześniej karany za rozboje, uszkodzenia ciała, kradzieże oraz kradzieże z włamaniem dlatego usłyszał wszystkie zarzuty w warunkach tzw. recydywy – mówiła wtedy kom. Jagoda Ekiert z legnickiej policji.
Mężczyzna wiele lat spędził za kratkami. Na przykład po tym, jak 10 lat temu wpadł na próbie kradzieży w domu legnickiego taksówkarza. Szofer zobaczył Wiktora R. i zaatakował go uzbrojony w dwa noże. Scena wyglądała jak z filmu o sztukach walki, bo włamywacz uzbrojony był w żelazko, którym wymachiwał. Walkę wygrał taksówkarz, a ranny przestępca trafił najpierw do szpitala, a później do więzienia.
Polecany artykuł:
Wiktor B. usłyszał zarzut zabójstwa, usiłowania zabójstwa oraz uszkodzenia ciała. Został tymczasowo aresztowany, a za ohydne przestępstwa, których się dopuścił, groziło mu dożywocie.
Niestety, już wiadomo, że uniknie więzienia. - Obserwacja psychiatryczna Wiktora R. trwała osiem tygodni. Biegli stwierdzili u podejrzanego zaburzenia typu maniakalnego i uzależnienie od środków odurzających – powiedziała portalowi fakt.pl Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Według biegłych, mężczyzna w chwili popełnienia przestępstwa miał całkowicie zniesioną poczytalność.
To oznacza, że nie można go sądzić, a do sądu trafił wniosek o umorzenie postępowania i umieszczenie podejrzanego w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. - Wobec podejrzanego orzeczono środek zabezpieczający w postaci umieszczenia go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym oraz w postaci terapii uzależnień. Środki zabezpieczające orzeka się bez wskazania terminu, na który mają być stosowane, a czas ich trwania zależny jest od stanu zdrowia psychicznego osoby, wobec której taki środek orzeczono — przyznał „Faktowi” sędzia Marek Poddębniak, wiceprezes Sądu Okręgowego w Legnicy.