Młoda Polka zamordowana na greckiej wyspie Kos. Jej chłopak rzucił nowe światło na przyczyny tragedii
Z korespondentem "Super Expressu" skontaktował się Michał, chłopak 27-letniej Anastazji, która została brutalnie zamordowana na greckiej wyspie Kos. W przesłanej wiadomości, którą poniżej cytujemy w całości, Michał rzucił nowe światło na wydarzenia poprzedzające tragedię. Mogły mieć one bezpośredni związek z dramatem zakończonym śmiercią 27-latki. Michał pisze między innymi o wspólnych planach, jakie miał z Anastazją, a także o jej ogromnym sercu okazywanym nie tylko ludziom, ale też zwierzętom. Jego dziewczyna kilka dni przez zaginięciem została poszkodowana w wypadku. To zdarzenie miało bardzo negatywnie odbić się na kondycji psychicznej Anastazji.
- Z Anastazją byliśmy 10 lat w związku, planowaliśmy ślub i założyć rodzinę. Była osobą bardzo energiczną, ale również wrażliwą, czułą i współczującą. Nie potrafiła przejść obojętnie widząc, że ktoś potrzebuje pomocy. Często kupowała jedzenie bezdomnym lub dawała im pieniądze. Praktycznie codziennie dokarmiała ptaki, psy, koty, wydawała mnóstwo pieniędzy na pomoc zwierzętom. W stosunku do mnie była lojalna i nigdy nie dała mi powodu do zazdrości. Traktowała wszystkich ludzi z szacunkiem, lubiła rozmawiać z każdym i miała zaufanie do wszystkich. Kilka dni przed jej zaginięciem Anastazja mocno poparzyła się w pracy w dłoń co bardzo przeżywała i popadła w depresję. Przez to bardzo mało jadła. Podejrzewam, że poparzenie mogło być powodem dlaczego sięgnęła po alkohol. Taka sytuacja mogła spotkać każdego z nas. Proszę osoby, które jej nie znają o wstrzymanie się z negatywnymi opiniami na jej temat, ponieważ jest to bardzo bolesne dla mnie i jej rodziny - napisał do korespondenta "Super Expressu" Michał, chłopak Anastazji.
32-letni Banglijczyk z zarzutem gwałtu i zabójstwa. Jego adwokat zrezygnował
Przypomnijmy, że podejrzanym o zabójstwo Anastazji jest 32-letni obywatel Bangladeszu. Mężczyźnie dodatkowo przedstawiono zarzut zgwałcenia Polki, a po tej decyzji prokuratury adwokat 32-latka złożył rezygnację z dalszego reprezentowania Banglijczyka. Na to, że mężczyzna wykorzystał seksualnie 27-latkę wskazują pierwsze wyniki badań kryminalistycznych i materiału DNA pobranego z ciała ofiary. Podejrzany znajduje się obecnie w areszcie. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska zwróci się do Greków z wnioskiem o wydanie Banglijczyka.
Polecany artykuł: