Polecany artykuł:
Zardzewiałe, porośnięte mchem czy z powybijanymi szybami. Są porzucone, szpecą ulice miasta, a co najważniejsze: zajmują bardzo potrzebne miejsca parkingowe. Chodzi oczywiście o zmorę Wrocławia czyli wraki samochodów.
Straż miejska zapewnia, że na bieżąco walczy z plagą porzuconych aut i tylko w zeszłym roku usunęła 299 wraków. Jak się okazuje, rok 2018 rok może okazać się pod tym względem podobny.Tylko w styczniu usunięto aż 16 wraków.
Uporządkują parkowanie na wrocławskich podwórkach. Co to oznacza dla kierowców? [AUDIO]
To jednak cały czas tylko wierzchołek góry lodowej. Wiele porzuconych aut stoi w miejscach gdzie strażnicy nie mogą działać.
- Straż miejska może usunąć wrak z dróg publicznych, stref ruchu i zamieszkania. Czyli z podwórek, które nie są takimi strefami, nie możemy usuwać wraków. Co nie znaczy, że takiego wraku nie można usunąć. Powinien się tym zająć zarządca - tłumaczy Waldemar Forysiak ze Straży miejskiej.
Jeżeli widzimy gdzieś porzucone auto, to śmiało możemy to jednak zgłosić straży miejskiej, która się nim zajmie.
- Trzeba to zbierać z ulic. Nie zaśmiecać czymś takim. Obciążać właściciela tą ruiną - twierdzi jeden z zapytanych.
- Jechaliśmy tramwajem, to widzieliśmy. Czerwony, brzydki wrak stał - dopowiada kolejny.
- Porysowany, pełno śmieci. Poprzebijane opony, pobite szyby - wylicza następna zapytana wrocławianka.
Jeżeli po sześciu miesiącach właściciel nie zgłosi się po odholowany wrak, to samochód staje się własnością gminy i może zostać zutylizowany.
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Pauliny Szymoniak: