Rywalizacja pomiędzy Romanem Szełemejem, a Michałem Jarosem nabiera rumieńców - wszak do wyborów zostało już raptem kilka dni. Członkowie Platformy Obywatelskiej głosować będą w sobotę, 23 października. Kim są kandydaci? Roman Szełemej to lekarz - kardiolog i prezydent Wałbrzycha. Do niedawna pracę na rzecz miasta dzielił z obowiązkami lekarza w lokalnym szpitalu. Ale po tym, jak ujawniliśmy jego astronomiczne zarobki, został wyrzucony z pracy. Szełemej to w Wałbrzychu postać lubiana i szanowana, w ostatnich wyborach poprało go ponad 80 procent mieszkańców.
Michał Jaros to poseł. Parlamentarzystą jest już od kilkunastu lat. Zawsze uchodził za polityka, który działa w cieniu. To on stał za sukcesem Jacka Protasiewicza, który wygrał słynne wybory - również na szefa PO - z Grzegorzem Schetyną. Jaros w pewnym momencie opuścił PO i związał się z Nowoczesną. Jednak szybko wrócił na łono swojej pierwszej organizacji i wtedy współpracował ze Schetyną. Jarosowi na pewno nie można więc odmówić politycznej sprawności. Jest też głosem młodego pokolenia i, co ważne, ma spore poparcie w regionie.
Pojawiają się opinie, że Szełemej ma być gwarantem zachowania trwających w Platformie układów i powiązań. Jaros zaś postrzegany jest jako osoba, która chce odmienić partyjną sytuację.
Jak można usłyszeć w rozmowach z osobami, które interesują się przebiegiem wydarzeń, pomysły Jarosa i jego coraz większa pewność siebie, sprawiły że "stara gwardia" PO zaczęła się martwić o wynik sobotnich wyborów. Dlatego też, dość nieoczekiwanie, szef PO, sam Donald Tusk, w wywiadzie w "Gazecie Wyborczej" poinformował, że gdyby mieszkał na Dolnym Śląsku, to zagłosowałby na Szełemeja.
W poniedziałek (18 października) zaś na pomoc Szełemejowi przybył też Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. Ten też zagłosowałby na Szełemeja, gdyby mieszkał w naszym województwie.
Rzecz w tym, że ani jeden, ani drugi nie mieszka. Mieszkańcem Dolnego Śląska jest za to senator Bogdan Zdrojewski. Polityk cieszący się niesłabnącym uznaniem i wielką popularnością. Zwłaszcza we Wrocławiu Zdrojewski to ogromny autorytet. No i ma wiedzę co dokładnie dzieje się w lokalnej Platformie. Na kogo zagłosuje były prezydent stolicy Dolnego Śląska?
ZOBACZ TEŻ: Wypadek Beaty Szydło na autostradzie A4! Mamy ZDJĘCIA z miejsca zdarzenia! GALERIA PONIŻEJ.
Polecany artykuł:
- Odbyłem dwie rozmowy z Romanem Szełemejem, dwa razy rozmawiałem też z Michałem Jarosem. Ostatecznej decyzji jeszcze nie podjąłem. Ale skłaniam się ku Jarosowi - wyznał "Super Expressowi". - Michał Jaros w moim odczuciu jest bardziej zdeterminowany i ma większą motywację. Roman Szełemej zaś to oczywiście sprawny polityk, ale uważam, że przed przewodniczącym PO tyle pracy, że prezydent Wałbrzycha może nie mieć czasu na sprawne zarządzanie Platformą - słyszymy od Zdrojewskiego.
Bogdan Zdrojewski przypomina, że czekają nas wybory do samorządów i parlamentarne, które dla Platformy będą niezwykle ważne. - Trzeba się więc poświęcić pracy partyjnej, a Roman Szełemej jest przecież prezydentem Wałbrzycha i lekarzem, więc siłą rzeczy nie porzuci tych obowiązków dla Platformy - dodaje senator Zdrojewski.