To się nie mieści w głowie. 44-letni mieszkaniec Oławy wykorzystał w perfidny sposób dobre serce sąsiadki, którą znał tylko z widzenia. Sprawa zaczęła się pod koniec września. Mężczyzna przyszedł do mieszkania kobiety z prośbą o pożyczenie odkurzacza. Kobieta nie odmówiła. - Niedługo po tej wizycie mężczyzna pojawił się znowu w jej domu twierdząc, że odkurzacz podczas ładowania zapalił się i spowodował pożar zajmowanego przez niego mieszkania. Obwiniając kobietę za zniszczenia, zażądał od niej pieniędzy na rzekomy remont. W ten sposób udało mu się wyłudzić od starszej pani 750 złotych – mówi mł. asp. Aleksandra Pieprzycka z dolnośląskiej policji.
Polecany artykuł:
Na tym jednak nie koniec. Oszust przeszedł sam siebie, gdy jeszcze tego samego dnia zadzwonił do kobiety strasząc ją zawiadomieniem organów ścigania, jeśli nie da mu dodatkowych 2 tysięcy złotych. - Na szczęście kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa. Policjantom podała dokładny rysopis sprawcy. Na tej podstawie funkcjonariusze pionu kryminalnego wytypowali sprawcę, a następnie zatrzymali 44-letniego mieszkańca Oławy, przy którym dodatkowo znaleźli kilka porcji marihuany – dodaje Aleksandra Pieprzycka.
ZOBACZ TEŻ: Policyjny Black Hawk z sercem na pokładzie leciał podczas wichury. GALERIA PONIŻEJ.
Polecany artykuł:
Oławianin usłyszał trzy zarzuty - oszustwa i jego usiłowania oraz posiadania środków odurzających. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara pozbawienia wolności do 8 lat.