Burmistrz kierował porsche po alkoholu? Tomasz K. zaprzecza i... przeprasza

i

Autor: Facebook & Shutterstock Burmistrz Chocianowa Tomasz K. opublikował w piątek, 14 czerwca, wpis, w którym zaprzecza, by spowodował wypadek drogowy, będąc w stanie nietrzeźwości

Nagły zwrot akcji

Burmistrz stracił porsche za jazdę po pijanemu. Sąd wydał wyrok, prokurator złożył sprzeciw

2025-03-05 11:13

Sąd nie miał wątpliwości. Tomasz K. prowadził porsche pod pływem alkoholu, a także groził policjantom oraz znieważył ich obelżywymi słowami. Sąd skazał burmistrza Chocianowa m.in. na przepadek luksusowego pojazdu. Prokuratura uznała wyrok za zbyt łagodny i złożyła sprzeciw.

Burmistrz Chocianowa skazany. Prokurator wniósł sprzeciw

Niedawno informowaliśmy, że Prokuratura Rejonowa w Lubinie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 40-letniemu burmistrzowi Chocianowa Tomaszowi K. Mężczyźnie zarzucono m.in. że prowadził swoje porsche pod wpływem alkoholu (miał 2,6 promila), a także groził policjantom zwolnieniem z pracy oraz znieważył ich, a także ratowniczkę medyczną, obelżywymi słowami. Naruszył ponadto nietykalność cielesną jednej z policjantek.

Okazało się jednak, że już 26 lutego br. Sąd Rejonowy w Lubinie wydał wyrok nakazowy uznając oskarżonego za winnego wszystkich zarzuconych mu przestępstw.

Ostatecznie sąd skazał mężczyznę na:

  • grzywnę w wysokości 10 tys. zł;
  • zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 3 lata;
  • świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w kwocie 7 tys. zł;
  • przepadek na rzecz Skarbu Państwa samochodu osobowego marki Porsche Macan, którym kierował oskarżony;
  • nawiązki na rzecz pokrzywdzonych 7 policjantów i policjantek oraz ratowniczki medycznej po 700 zł dla każdego z nich;

Prokurator: kara zbyt łagodna

Prokurator ocenił, że orzeczona kara jest zbyt łagodna i złożył sprzeciw. - Zdaniem oskarżyciela nie budzą wątpliwości ustalenia faktyczne poczynione przez sąd prowadzące do wniosku, iż oskarżony Tomasz K. dopuścił się zarzucanych mu przestępstw. Niemniej jednak wymierzona kara łączna grzywny w wysokości tylko 200 stawek dziennych po 50 zł każda, świadczenia pieniężnego w wysokości 7 000 zł oraz nawiązek na rzecz pokrzywdzonych w wysokości tylko po 700 zł, została przez prokuratora oceniona jako niewspółmierna do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynów zarzuconych oskarżonemu – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Według śledczych, wymierzona kara nie spełnia celów zapobiegawczych i wychowawczych, a także nie spełnia waloru prewencyjnego.

Zdaniem prokuratora, zachowania oskarżonego polegające na prowadzeniu pojazdu mechanicznego w bardzo wysokim stanie nietrzeźwości oraz kierowaniu gróźb karalnych, znieważaniu oraz naruszaniu nietykalności cielesnej funkcjonariuszy policji oraz ratownika medycznego podczas wykonywania przez nich obowiązków służbowych, cechują się bardzo wysokim stopniem winy i społecznej szkodliwości oraz wskazują na rażąco lekceważący stosunek do porządku prawnego. Nadto postępowanie Tomasza K. tym bardziej razi, że wymieniony zarzuconych mu czynów dopuścił się będąc burmistrzem, a więc funkcjonariuszem publicznym. Powyższa okoliczność także powinna znaleźć odzwierciedlenie w reakcji karnej będącej odpowiedzią na zachowanie oskarżonego – dodaje rzeczniczka prokuratury.

Sprzeciw prokuratora (taki sam mógłby wnieść również Tomasz K.) oznacza, że wyrok nakazowy traci moc, a sprawa zostanie rozpoznana podczas normalnego procesu.

Zaczęło się od niewinnej stłuczki

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 10 czerwca 2024 r. w Lubinie. Zaczęło się od stłuczki w centrum miasta, kiedy porsche wjechało w tył mercedesa stojącego na światłach. Po krótkiej rozmowie kierowców, sprawca kolizji odjechał z miejsca zdarzenia. Kierowca mercedesa wezwał jednak policję, bo wyczuł u drugiego z mężczyzn silną woń alkoholu.

Funkcjonariusze, m.in. na podstawie monitoringu miejskiego, szybko ustalili, że drugim kierowcą był Tomasz K., burmistrz niedalekiego Chocianowa. Zastali go w domu, tam również znajdował pojazd uczestniczący w kolizji.

- W trakcie wykonywanych czynności zatrzymany 39-latek groził interweniującym funkcjonariuszom i żądał zaniechania czynności służbowych. Ponadto znieważał ich wulgarnymi słowami powszechnie uznanymi za obelżywe – mówił wówczas asp. szt. Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego lubińskiej komendy.

Do kolejnych, karygodnych scen doszło na SOR-ze szpitala miejscowego, gdzie mężczyzna został zabrany, bowiem nie chciał się poddać badaniu alkomatem.

Seria zabójstw w Warszawie. Policja zatrzymała dwóch mężczyzn