Lubin. Koszmarny wypadek na przejściu dla pieszych
Przypomnijmy, że do koszmarnego zdarzenia doszło w poniedziałek, 17 lipca, u zbiegu al. Kaczyńskiego i Marii Skłodowskiej-Curie w Lubinie. 66-letnia kobieta przechodziła przez przejście dla pieszych przy czerwonym świetle. Jeden z samochodów zdołał się zatrzymać przed pasami, ale drugi – volkswagen bus prowadzony przez 63-letniego kierowca – z impetem uderzył w pieszą, która wyłoniła się zza pierwszego pojazdu. Siła uderzenia była potworna – kobietę odrzuciło na kilkanaście metrów.
Przebieg zdarzenia został zarejestrowany przez uliczny monitoring, a nagranie trafiło do sieci. Jest szokujące nie tylko ze względu na dramatyczny przebieg wypadku. Trudno zrozumieć również to, co dzieje się zaraz po nim. Okazuje się, że przez dłuższy czas żaden ze świadków nie podszedł do potrąconej kobiety, która wcześniej przeleciała w powietrzu kilkanaście metrów i leżała bez ruchu na środku jezdni. W tym czasie przed przejściem dla pieszych stała jedna osoba, dwaj kierowcy, którzy zatrzymali się przed przejściem dla pieszych, nawet nie wyszli ze swoich pojazdów. Po pewnym czasie z auta wyszedł 63-letni kierowca busa, ale podszedł do jednego ze stojących samochodów, a następnie usiadł na krawężniku. Wiele wskazuje, że lubinianin był w szoku.
Po upływie ponad 20 sekund do poszkodowanej podeszły dwie osoby, a po kilkunastu kolejnych sekundach, dwie kolejne. Dopiero wtedy jedna z nich zaczęła udzielać pomocy 66-latce.
Lubinianka w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Obrażenia są tak poważne, że wciąż nie udało się poprawić stanu jej zdrowia, który określany jest jako krytyczny.