Oszustwo w markecie w Lubinie
Dwoje legniczan – 45-letnia kobieta oraz 32-letni mężczyzna – wybrali się na zakupy do jednego z marketów w Lubinie. Po wypełnieniu koszyka artykułami udali się do kasy samoobsługowej, ale postanowili zaoszczędzić i zapłacić... tylko część zakupów.
- Tylko co tańsze produkty kasowali za pomocą kodów kreskowych. Pozostałe, nie odkładając do podajnika, chowali do reklamówki. Ich plan miał być prosty i doskonały. Zapomnieli jednak, że sklepy posiadają pracowników, ochronę i rozbudowany system monitoringów nadzorujących i wykrywających kradzieże - mówi asp. szt. Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego policji w Lubinie.
Pracownicy marketu już w trakcie przestępczego procederu zorientowali się co się dzieje i powiadomili policję. Mundurowali czekali już na klientów, kiedy przekroczyli linię kas i chcieli wyjść ze sklepu. - Paragon opiewał na sumę 73 złotych, natomiast w reklamówkach mieli oni artykuły za kwotę 334 złotych – dodaje asp. szt. Krzysztof Pawlik.
Zatrzymani trafili na dołek, a później usłyszeli zarzut oszustwa. Ostatecznie, po okazaniu skruchy i przyznaniu się do winy, w ramach dobrowolnego poddania się karze, para zgodziła się na karę grzywny po 1500 złotych zaproponowaną przez prokuratora. Teraz sąd zdecyduje, czy sprawa zakończy się na tej karze. Przypominamy, że za oszustwo grozi nawet do 8 lat więzienia.