Nie żyje były prokurator, który stawiał zarzuty Tomaszowi Komendzie. Nigdy nie przeprosił za swoje decyzje

i

Autor: TOMASZ GOLLA /SUPER EXPRESS (2) Nie żyje były prokurator, który stawiał zarzuty Tomaszowi Komendzie. Nigdy nie przeprosił za swoje decyzje

Nie żyje były prokurator, który stawiał zarzuty Tomaszowi Komendzie. Nigdy nie przeprosił za swoje decyzje

2022-04-12 11:18

Zmarł były wrocławski prokurator Stanisław Ozimina. To on pierwszy przesłuchiwał Tomasza Komendę, a następnie skierował wniosek o jego areszt. Mężczyzna spędził w więzieniu 18 lat za zbrodnię miłoszycką, której nie popełnił. Prokurator Ozimina nigdy nie przeprosił, do końca nie miał sobie nic do zarzucenia.

O śmierci Stanisława Oziminy, byłego prokuratora z Wrocławia, który postawił zarzuty Tomaszowi Komendzie, poinformowała wrocławska Gazeta Wyborcza. - Zmarł w samotności – gazeta cytuje swojego informatora. Pochowano go na początku kwietnia. Przebywał wtedy - z powodów zdrowotnych - na przepustce z zakładu karnego, gdzie odsiadywał pięcioletni wyrok za korupcję.

Przeczytaj: Tomasz Komenda trafił do więzienia przez tych ludzi. NIKT nie przeprosił [LISTA NAZWISK]

Stanisław Ozimina przestał być prokuratorem w 2005 roku. Głośno zrobiło się o nim jednak pięć lat wcześniej, kiedy powierzono mu sprawę zbrodni miłoszyckiej. Przypomnijmy, że do brutalnego gwałtu i morderstwa 15-letniej Małgosi doszło podczas sylwestrowej nocy 1996/1997 w Miłoszycach koło Jelcza-Laskowic pod Wrocławiem. Wydawało się, że w końcu - po 3 latach - doszło w sprawie do przełomu.

Sprawdź: Tomasz Komenda rozstał się z narzeczoną. Anna potwierdza: Odszedł od rodziny w lipcu

Miejsce zbrodni miłoszyckiej.

"Teraz też zrobiłbym dokładnie to samo"

Na biurko Oziminy, który był już trzecim prokuratorem prowadzącym sprawę, trafiły dowody, które wydawały się bardzo mocne.

- Te dowody, które wtedy miałem, sprawiały, że teraz też zrobiłbym dokładnie to samo. Nie miałbym innego wyjścia – mówił Super Expressowi w 2018 roku. - Niebawem, minął chyba miesiąc, zostałem odsunięty od śledztwa. Poprowadziłbym je inaczej. Nie rozumiem, dlaczego nikt nie wziął pod uwagę, że Komenda nie miał jak dojechać z Wrocławia do Miłoszyc. Czemu nie uwierzono też 12 osobom, które zapewniały, że były tego dnia z Komendą we Wrocławiu? Dziwi mnie to wszystko – powiedział nam były śledczy.

Zobacz także: Tomasz Komenda MILIONEREM! Padł HISTORYCZNY wyrok. GIGANTYCZNA kwota! [ZDJĘCIA, WIDEO]

W sumie Ozimina prowadził sprawę Tomasza Komendy przez kilka miesięcy. Nie miał sobie jednak nic do zarzucenia nawet wtedy, gdy okazało się, że wrocławianin przesiedział 18 lat w więzieniu, choć był niewinny. Pytamy przez nas 4 lata temu czy przeprosiłby Komendę odpowiedział: - Nie. Musiałbym czuć się winny. A nie zrobiłem nic złego. Natomiast bardzo mu współczuję. I podziwiam, że udało mu się przetrwać tyle lat w więzieniu - odparł.

Ostatecznie, po latach, za brutalny gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi zostali skazani: Ireneusz M. na 25 lat więzienia oraz Norbert B. na 15 lat więzienia. Ten drugi utrzymuje, że jest niewinny.    

Sonda
Jaka kara powinna być za morderstwo?