Powódź

Powódź 2024: Dyrektor IMGW mówi, gdzie jest najgorzej. Wskazuje konkretne liczby [AKTUALIZACJA]

2024-09-20 10:00

Powódź wciąż realnie zagraża Polakom. Wrześniowe wydarzenia na długo zostaną w pamięci mieszkańców Dolnego Śląska, Śląska, Opolszczyzny, czy województwa lubuskiego. Czy sytuacja powodziowa wreszcie się uspokoi? - Niepokojąca sytuacja jest w dolnych stanowiskach pomiarowych, poniżej Wrocławia - powiedział w czwartkowy wieczór dyrektor IMGW.

Aktualizacja 9:55

- Obserwujemy spadek poziomu wody o 10 cm we Wrocławiu - powiedział dyrektor IMGW, profesor Robert Czerniawski podczas piątkowego powodziowego sztabu kryzysowego z udziałem m.in. premiera Donalda Tuska we Wrocławiu. Tym samym ekspert potwierdził prognozy z wczorajszego wieczoru.

- Brzeg Dolny, tam jeszcze delikatnie następuje wzrost do maksimum, powinno się podwyższyć do 10 cm, ale jest tam duży zapas na wale. Malczyce – dochodzimy do stanu maksymalnego dzisiaj wieczorem. Ze względu na wąskie koryto rzeki należy zwrócić uwagę na Głogów i później na Krosno Odrzańskie, ze względu na charakter morfologiczny koryta, które jest tam dość wąskie - dodał prof. dr. hab. Czerniawski.

Wcześniej pisaliśmy:

W połowie września 2024 roku Polacy zostali zaatakowani przez bezlitosny żywioł. Nic więc dziwnego, że nerwowo mieszkańcy terenów zagrożonych powodzią nerwowo sprawdzają prognozę pogody. Końcówka drugiej dekady września była zdecydowanie spokojniejsza, ale poziom wód w rzekach wciąż niepokoi. W czwartek (19 września) w godzinach wieczornych, sytuację omówił dyrektor IMGW-PIB prof. dr hab. Robert Czerniawski. Ekspert był obecny podczas posiedzeniu sztabu kryzysowego z udziałem premiera we Wrocławiu. 

Sprawdź RELACJĘ NA ŻYWO: Fala kulminacyjna w Brzegu Dolnym. Fala ze wszystkich trzech gmin. "Przygotowaliśmy się na najgorszy scenariusz"

W Opolu, Brzegu i Oławie obserwowane są już spadki poziomu wody, odpowiednio o 15, 8 i 6-8 cm. Jeśli chodzi o Wrocław i okoliczne rzeki, które wpadają do Odry, to na wodowskazie utrzymuje się od 12 godzin stabilny stan wody między 639 a 642 cm. W piątek, w ciągu dnia we Wrocławiu będą już notowane pierwsze spadki - wskazał Czerniawski.

Powódź i najnowsze dane z polskich rzek. Dyrektor IMGW alarmuje

Dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej zaznaczył również, że w rzekach Oława i Ślęza jest już "dość istotny spadek", a niewielki spadek jest w Bystrzycy. Przekazał uczestnikom sztabu, że z kolei na Widawie, która jest dopływem Odry, poziom wody się podniósł o 60 cm, co jest związane z tzw. cofką z Odry. Wiemy też, gdzie sytuacja jest najtrudniejsza.

Kiedy zacznie się spadek na terenie Wrocławia, to wtedy też Widawa siłą rzeczy spadnie. Niepokojąca sytuacja jest w dolnych stanowiskach pomiarowych, poniżej Wrocławia. Jak przekazał, na wodowskazie w Brzegu Dolnym jest 906 centymetrów, a będzie 950 cm. Jeżeli nic się nie stanie z wałem, to mamy jeszcze 120 cm w zapasie. Jeśli chodzi o Malczyce i Ścinawę,  tu też będą wzrosty widoczne. W Malczycach zaobserwujemy wzrost o 50 cm, w tej chwili jest 750 cm, w zapasie mamy 92 cm. W Ścinawie z 538 cm obserwowanych teraz, w piątek wieczorem nastąpi wzrost do 650 cm, jeżeli nic nieprzewidzianego się nie stanie, to mamy w zapasie 80 cm - wyliczył dyrektor IMGW.

Powódź z września 2024 roku przyniosła siedem ofiar śmiertelnych i potężne zniszczenia. W samym Stroniu Śląskim straty szacuje się na miliard złotych. Premier Donald Tusk zapewnił, że jego rząd pomoże każdej rodzinie, która ucierpiała w starciu z wielką wodą.

Grupa ZPR Media dla powodzian