Na czym polega zabawa? Otóż widzowie przychodzą do teatru z... namalowanym przez siebie strachami.
- Te rysunki są zbierane i przetwarzane na oczach widzów w potwory, strachy i inne paskudy, które wychodzą z naszej specjalnej maszyny. Z niektórymi strachami można się zaprzyjaźnić, inne trzeba w jakiś sposób poskromić i usunąć ze swojego życia – tłumaczy reżyserka przedstawienia, Kinga Maciejewska.
Zobacz zwiastun spektaklu:
Dorośli też się boją
Ale swoje strachy mają nie tylko dzieci. Z własnymi demonami zmagać się muszą również dorośli. Najczęściej boją się oni w sytuacjach wielkich zmian, takich jak choćby utrata pracy, ślub czy choćby podróż w nieznane nam miejsca.
- Dorośli boją się też małych, zamkniętych pomieszczeń. Boją się pająków, węży. Niektórzy boją się jazdy kolejką wysokogórską, mają lęk wysokości. A więc to są konkretne wydarzenia. Te lęki, które dotyczą nas wszystkich, to są lęki przed nieodwracalną sytuacją – opowiada mówi psycholog Marta Kochan-Wójcik.
Aby stawić czoło potworom, trzeba spojrzeć na wydarzenie z perspektywy i zrozumieć, że na pewne zdarzenia nie mamy wpływu. Najlepszym rozwiązaniem na strach są bliscy i świadomość, że w grupie zawsze raźniej. A przedstawienie dla małych i dużych zobaczymy w Capitolu jutro o godz. 10:30.
Więcej w materiale reporterki Radia ESKA, Eweliny Wąs: