Wygląda na to, że w ostatnim czasie Czechy stały się bardziej atrakcyjne dla Ukraińców niż Polska. Wskazywałyby na to dane Straży Granicznej, która tylko w ciągu ostatnich kilku dni zatrzymała ponad 60 obywateli Ukrainy, próbujących nielegalnie przekroczyć granicę polsko-czeską.
4 busy zatrzymane w pobliżu granicy
W środę, 27 maja, funkcjonariusze Straży Granicznej, patrolując „zieloną granicę” zatrzymali w miejscowości Wola Sokołowska (powiat lubański) cztery busy na czeskich i polskich numerach rejestracyjnych, które jechały w kierunku Czech. Kierowcy pojazdów zamierzali przekroczyć granicę z pominięciem kontroli granicznej i sanitarnej. W trakcie kontroli okazało się, że w busach podróżowało łącznie z kierowcami 33 obywateli Ukrainy w wieku od 20 do 60 lat oraz dwóch Czechów w wieku 45 i 60 lat.
Jak się okazało, obywatele Ukrainy przyjechali do Polski legalnie 25 i 27 maja i zgodnie z obowiązującymi przepisami powinni obecnie przebywać na kwarantannie. W zaistniałej sytuacji Ukraińcy zostali ukarani mandatami karnymi za usiłowanie nielegalnego przekroczenia granicy. Unieważniono im także wizy krajowe z prawem do pracy oraz wydalono z Polski. Wszyscy otrzymali też czasowy zakaz wjazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i innych państw obszaru Schengen.
Dwóch obywateli Czech, którzy byli kierowcami busów, ukarano mandatami karnymi za próbę nielegalnego przekroczenia granicy.
Udaremniono kolejne próby nielegalnego przekroczenia granicy
Kolejne grupy Ukraińców, próbujących dostać się do Czech, zatrzymano w środę, 3 czerwca. Najpierw funkcjonariusze Straży Granicznej z Kłodzka zatrzymali w jednej z przygranicznych miejscowości powiatu lubańskiego busa, którym wraz z dwoma kierowcami podróżowało 9 obywateli Ukrainy. Na podstawie informacji przekazanych przez Straż Graniczną czescy policjanci zatrzymali także 26-letniego Ukraińca, który po czeskiej stronie czekał na całą grupę cudzoziemców, by przewieźć ich w miejsce docelowe.
Tego samego dnia funkcjonariusze ze Zgorzelca zatrzymali kolejnych 8 obywateli Ukrainy, którzy busem zamierzali nielegalnie przekroczyć polsko-czeską granicę. Część z zatrzymanych Ukraińców przyjechało do Polski na podstawie wiz krajowych z prawem do pracy, a kilkoro na podstawie paszportów biometrycznych.
Polecany artykuł:
Zamiast do Czech wjechali do Niemiec
W czwartek, 4 maja, zatrzymano kolejnych 16 obywateli Ukrainy. Tym razem cudzoziemcy wpadli przez gapiostwo kierowców, którzy przeoczyli zjazd z autostrady i wjechali do Niemiec. Wieczorem na przejście graniczne w Zgorzelcu podjechały dwa busy na czeskich numerach rejestracyjnych, którymi podróżowało 15 obywateli Ukrainy w wieku od 23 do 56 lat oraz jeden 15-latek pod opieką ojca. Jak się okazało, 14 Ukraińców wjechało do Polski 4 czerwca przez przejście graniczne w Medyce, a dwóch dzień wcześniej, również w tym samym miejscu. W Polsce czekały już na nich busy, którymi udali się od razu w stronę Zgorzelca. Tam na stacji paliw mieli przesiąść się do innych pojazdów, którymi mieli dotrzeć do pracy na terytorium Czech.
Pech chciał, że kierowcy busów – Czesi w wieku 20 i 23 lat - przeoczyli zjazd z autostrady w kierunku Zgorzelca i nie mając innego wyjścia wjechali do Niemiec. Tam zawrócili, chcąc naprawić swój błąd i przyjechali ponownie do Polski, nie mając świadomości, że czeka ich kontrola sanitarna i graniczna. Obywatele Ukrainy będą teraz musieli opuścić Polskę, natomiast kierowcy odpowiedzą za pomaganie cudzoziemcom w usiłowaniu nielegalnego przekroczenia granicy.
Nielegalny interes kwitnie
Niemal w każdym przypadku mechanizm jest podobny. Ukraińcy wjeżdżają do Polski legalnie na podstawie wiz krajowych z prawem do pracy lub na podstawie paszportów biometrycznych. Nierzadko posiadają przy sobie także dokumenty mające potwierdzić ich legalne zatrudnienie w Polsce, takie jak zezwolenia na pracę, oświadczenia o powierzeniu wykonywania pracy czy zaświadczenia o wpisie wniosku o wydanie zezwolenia na pracę sezonową. Większość z nich od samego początku nie ma jednak zamiaru zostać w Polsce.
Lepsze zarobki w Czechach, a także wprowadzony przez Czechów zakaz wjazdu dla cudzoziemców powoduje, że próbują dostać się do naszych południowych sąsiadów nielegalnie. Pomagają im w tym kierowcy busów, którzy nierzadko odbierają ich już z granicy polsko-ukraińskiej i dowożą w rejon granicy polsko-czeskiej. Za pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy kierowcy busów inkasują za każdego podróżnego od kilkudziesięciu do nawet 200 euro.
Przypomnijmy, że od 15 marca granicę przekraczać można tylko w wyznaczonych miejscach. „Zielona granica” patrolowana jest cały czas przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, żołnierzy Wojska Polskiego, WOT i policję.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj