Zdjęcie krążące w sieci pokazuje projekt w całej okazałości - witraż w kształcie smartfona, a na nim św. Jerzy, który z impetem... rozwala smartfona. Dzieło można podziwiać we wrocławskim Kościele Garnizonowym. Tak przynajmniej głosiła wieść, którą rozniósł w Internecie sam artysta - Antek Wajda. Pomysł wzbudził lawinę komentarzy - jedni byli nim zachwyceni, inni uznali go za przesadę. Temat szybko podchwyciły media, ostatni tydzień był więc dla Antka czasem udzielania licznych wywiadów.
- Dlaczego zamiast ze smokiem Jerzy walczy ze smartfonem? Hmm... Nowe technologie to jest kij, który ma dwa końce. Wszyscy z nich korzystamy, a jednocześnie spodziewamy się, że nasze dzieci... będą nienormalne - tłumaczy spokojnie swój pomysł Antek Wajda.
Już w trakcie wywiadu następuje jednak niespodziewany zwrot akcji. Okazuje się, że witraż wcale nie istnieje, a jego obecność w Kościele Garnizonowym to typowy fake news. My też prawie daliśmy się nabrać.
>>> Tramwaj linii 16 powraca na ulice Wrocławia. Tą trasą będzie kursował! [AUDIO]
- Nie mogę już tego dłużej trzymać w tajemnicy, męczyło mnie sumienie. Opublikowałem taki post na Facebook'u, odezwała się pani z radia, a ja nie mogłem się powstrzymać. Potem jeszcze był taki pan przez Internet i tu kłamało mi się łatwiej, bo nie w żywe oczy - przyznaje szczerze, choć nieco późno, artysta.
Zwiedzających kościół warto więc uspokoić – to nie problem ze wzrokiem, lecz przepływem informacji.
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Kai Paśko: