Do pierwszego zdarzenia doszło 27 grudnia 2021 roku. Około godz. 14 pracownicy służby ochrony dworca PKP Wrocław Główny przekazali policjantom mężczyznę znajdującego się na… wózku transportowym. 52-latek był komunikatywny, ale mocno pijany i nie miał siły poruszać się samodzielnie.
ZOBACZ TEŻ: Półroczna dziewczynka w oknie życia. To już 18. niemowlak znaleziony we Wrocławiu
Ze wstępnych ustaleń wynikało, że mężczyzna jest osobą bezdomną. Policjanci zawieźli go do izby wytrzeźwień (a dokładniej Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym), z której w ciągu ostatnich trzech lat korzystał… ponad 30 razy. Ten pobyt okazał się jednak tragiczny w skutkach.
Po przyjeździe na miejsce, 52-latek został umieszczony na specjalnym wózku transportowym. - Będąc w obiekcie, w trakcie oczekiwania na przyjęcie, mężczyzna ten zasłabł i w związku z ustaniem jego funkcji życiowych, natychmiast policjanci przystąpili do reanimacji, w której czynny udział brał lekarz z Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym oraz wezwany na miejsce zespół pogotowia. Niestety, pomimo przeprowadzonej reanimacji 52-latek zmarł. Mając to na uwadze, kolejne czynności na miejscu wykonywane były z udziałem powiadomionego niezwłocznie przez policjantów prokuratora – czytamy w oświadczeniu wrocławskiej policji.
Do drugiego zdarzenia doszło 5 stycznia. Około godziny 21 policjanci otrzymali zgłoszenie, że w jednej z wiat śmietnikowych na terenie Ołbina znajduje się mężczyzna. Okazało się, że 33-latek również nie ma stałego miejsca zamieszkania.
Po przyjeździe funkcjonariuszy mężczyzna był przytomny i komunikatywny, ale pod znacznym wpływem alkoholu. Ze względu na niską temperaturę, został przez policjantów okryty kocem termicznym i przewieziony do izby wytrzeźwień. Na miejscu został przeniesiony z radiowozu na specjalny wózek i wtedy zasłabł. - Wobec braku funkcji życiowych w postaci pulsu oraz oddechu, policjanci natychmiast przystąpili do jego reanimacji, którą kontynuowali do czasu przybycia wezwanego na miejsce zespołu pogotowia. Niestety, pomimo przeprowadzonej reanimacji 33-latek zmarł - informuje w oświadczeniu policja.
Wrocławska policja informuje, że sprawa jest szczegółowo wyjaśniana. Obiema sprawami zajęły się policyjne komórki kontrolne, w tym Biuro Spraw Wewnętrznych Policji, oraz prokuratura. Ze wstępnych ustaleń wynika, że podczas interwencji nie doszło do nieprawidłowości ze strony funkcjonariuszy.
Przypomnijmy, że w lipcu ubiegłego roku, po brutalnej interwencji policjantów w izbie wytrzeźwień zmarł 25-letni obywatel Ukrainy.