Tak wyglądało zatrzymanie Sebastiana T. 22-latek skrytykował służby po powodzi. Uzbrojeni, w kominiarkach

i

Autor: Shutterstock; Domin/Super Express Zdj. ilustracyjne.

Powódź w Polsce

Tak wyglądało zatrzymanie Sebastiana T. 22-latek skrytykował służby po powodzi. "Uzbrojeni, w kominiarkach"

2024-09-24 10:51

Sześciu uzbrojonych policjantów, noc na "dołku" i sprawdzanie telefonu - tak miała wyglądać noc 22-letniego Sebastiana T., po tym jak młody mężczyzna opublikował w mediach społecznościowych wpis, zwracający uwagę na szabrowników na terenach powodziowych, jednocześnie krytykujący działanie służb.

Powódź w Polsce. Jeden wpis wywołał lawinę

Dziennikarze Wirtualnej Polski dotarli do szczegółów policyjnego zatrzymania 22-letniego Sebastiana T. Mieszkaniec Lądka-Zdroju zamieścił w mediach społecznościowych wpis o braku działań służb na terenach powodziowych. Post 22-latka uznano za dezinformację.

Przypomnijmy, że po tym jak Kłodzko dotknęła powódź, na grupie Kłodzko 998 Alarmowo na Facebooku, 22-letni Sebastian T. zwrócił uwagę szabrowników, grasujących podczas. – Po Lądku i Stroniu i okolicznych wsiach chodzą uzbrojeni szabrownicy, ludzie boją się wyjść z psami na dwór, brakuje policji, wojska, ciężkiego sprzętu i przede wszystkim pomocy od państwa – napisał 22-latek.

W środę (18 września) do sprawy na posiedzeniu sztabu kryzysowego odniósł się nadkom. Marek Boroń, szef KGP. – Była to informacja nieprawdziwa. Tę osobę już zatrzymaliśmy i wspólnie z prokuraturą jutro będziemy ją rozliczać, to będzie art. 172 Kodeksu karnego, czyli utrudnianie akcji ratowniczej – mówił wówczas Boroń.

Jak podaje WP, sprawą Sebastiana T. zajęli się funkcjonariusze z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości (CBZC). 18 września pojawili się w miejscu zamieszkania Sebastiana T. Funkcjonariusze zabezpieczyli telefon komórkowy 22-latka, który poddali oględzinom. Po konsultacji z Prokuraturą Okręgową we Wrocławiu, Sebastiana T. przesłuchano w charakterze świadka.

Bliscy Sebastiana T., w rozmowie z Wirtualną Polską, przedstawili swoją wersję wydarzeń. Policjanci mieli pojawić się, gdy rodzice 22-latka sprzątali zalany i zniszczony sklep ojca Sebastiana T. Młody mężczyzna w tym czasie sprzątał piwnicę, wraz ze swoją dziewczynę i bratem. – Dziewczyna zadzwoniła do matki 22-latka, by przyszła na chwilę, bo pojawiło się kilku policjantów, którzy zamknęli mieszkanie – relacjonuje anonimowo rozmówca WP.

"Sześciu policjantów, uzbrojeni, niektórzy w kominiarkach"

Było 6 policjantów. Byli uzbrojeni, ubrani na czarno, a niektórzy z nich w kominiarkach. Poinformowali, że Sebastian zostaje zatrzymany za post na Facebooku. Powoływali się na art. 172 Kodeksu karnego przewidującego karę za "utrudnianie akcji mającej na celu zapobieżenie niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach" – opisuje bliski Sebastiana T. i dodaje, że w jego ocenie wpis 22-latka był próbą ostrzeżenia mieszkańców zalanych terenów, a nie atakiem na rząd i służby. Co więcej, rodzina zatrzymanego twierdzi, że sami wystraszyli szabrownika, który chciał obrabować jedno z mieszkań.

Służby o wpisie 22-latka. "Fałszywy obraz sytuacji"

Jak służby tłumaczyły zasadność zatrzymania Sebastiana T.? Podkom. Marcin Zagórski z Zespołu Prasowego Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości (CBZC) powiedział, że "treść postu sugerowała, że na terenie Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego dochodzi do naruszenia bezpieczeństwa obywateli oraz ładu i porządku publicznego". – Jak się okazało, wpis ten wywołał fałszywy obraz sytuacji i przeszkadzał w prowadzeniu akcji ratowniczej, stąd czynności, jakie podjęli policjanci – wyjaśnił Zagórski, który dodał, że "aktualne gromadzony jest materiał dowodowy".

Rozmówcy WP wspominają, że Sebastian T. "przestraszył się całej sytuacji i okazał skruchę". Noc spędził na policji. Sprawdzano telefon 22-latka, który oddano młodemu mężczyźnie, gdy wracał do domu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kłodzko. Ołtarze pływały w kilkumetrowej wodzie. "Ta powódź była najgorsza"

Źródło: Wirtualna Polska

P. MATYSIAK: NIE ZAGŁOSOWAŁABYM ZA RZĄDEM TUSKA, GDYBYM WIEDZIAŁA CO ZROBI