Biegli psychiatrzy już wcześniej stwierdzili, że Marcel C. jest osobą poczytalną, a w chwili popełnienia zbrodni doskonale wiedział, co robi. Teraz jednak sporządzili dokładną opinię na temat maturzysty z Ząbkowic Śląskich. Od szczegółów włos jeży się na głowie! Okazuje się, że Marcel siekierą zarąbał rodziców i 7-letniego braciszka, ponieważ w ten sposób chciał się na nich zemścić. Za co? Odpowiedź jest absolutnie szokująca!
Marcel wziął siekierę i zabił: najpierw rodziców, a później braciszka. Zbrodni dokonał w nocy, a następnie schował się na dachu. Stamtąd zadzwonił na policję i poinformował, że ktoś włamał się do domu, a on ukrył się na dachu. Gdy służby przyjechały na miejsce, w środku znaleziono ciała. Wszędzie było pełno krwi. Marcel zszedł z dachu i szybko przyznał się, że to on jest mordercą. Wyznał też, że miał przygotowany plan ucieczki za granicę. Ukrył na ten cel pieniądze, które znalazł w domu.
Do dziś nie wiadomo było jednak, dlaczego chłopak zabił bliskich. Mówiło się, że popełnił zbrodnię, bo rodzice kazali mu się więcej uczyć, gdyż zbliżała się matura.
Teraz jednak wiemy, że Marcel zarąbał rodzinę z zemsty! Okazuje się bowiem, że chłopak obwiniał rodziców i braciszka za swoje życiowe niepowodzenia. Za to, że miał złe wyniki w nauce, ale też za to, że... słabo mu szło w grach komputerowych!
- Motywem działania, zdaniem biegłych, było poczucie krzywdy i wrogości oraz chęć zemsty - precyzuje Tomasz Orepuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Biegli ocenili, że Marcela charakteryzuje niski poziom dojrzałości, brak empatii i silny egocentryzm. Był też sfrustrowany. Uważał, że żyje w patologicznej rodzinie. Gdy biegli pytali, dlaczego tak sądził, odpowiadał, że rodzice mieli drewniane ozdoby domu, co jest dowodem na patologię! A dodatkowo kiedyś kazali mu wyrzucić pieluchę brata do kubła - to też, jak uważa, przykład patologii.
Przypomnijmy, że rodzina Marcela była bardzo dobrze sytuowana. Ojciec prowadził dużą firmę transportową.
Marcel C. najpewniej zostanie skazany na dożywotnie więzienie. Biegli bowiem orzekli, że ten człowiek może znowu komuś zrobić krzywdę.
TRAGEDIA W ZĄBKOWICACH ŚLĄSKICH: