Do tragedii w Ząbkowicach Śląskich doszło w nocy 9 grudnia. Na policję zadzwonił 18-latek i poinformował, że ktoś wkradł się do domu i zabił jego rodziców oraz brata. Kiedy funkcjonariusze zjawili się na miejscu, mężczyzna miał się przyznać do zabójstwa swej rodziny. - Nie bywam tu często u nich, więc trudno powiedzieć, przyjeżdżam tu tylko na gościnę - powiedział nam dziadek 18-latka. - Sam powie, jeśli już go rozliczą, jeśli to jego wina. Zapytany o to, czy wierzy w to, że wnuk dopuścił się tej zbrodni, odparł: - Ja w nic nie wierzę, bo sprawiedliwość jest nad nami. Dla ojca to jest załamka, to ścina z nóg - powiedział nam dziadek 18-letniego Marcela C., który jest podejrzewany o zabójstwo swoich rodziców oraz swego 7-letniego brata.
Nieoficjalnie wiadomo, że sprawca użył siekiery.
Czytaj: Zbrodnia w Ząbkowicach Śląskich: Zabił rodziców i 7-letniego brata. Kim jest zabójca?
Zobacz też: Tak uciekali turyści przed eksplozją! Mieszka tu 2 tys. Polaków! PRZERAŻAJĄCE NAGRANIE
Zabójstwo w Ząbkowicach Śląskich [INFORMACJE]