Zbrodnia w Ząbkowicach Śląskich wstrząsnęła nie tylko rodziną i znajomymi ofiar, ale całą Polską. 18-letni chłopak z zimną krwią zamordował siekierą swoich rodziców i 7-letniego brata. Po zabójstwie ukrył narzędzie zbrodni, spalił ubrania i zabrał z domu 10 tys. zł. Następnie próbował upozorować włamanie i zrzucić winę na nieznanych sprawców. Co mogło go skłonić do tak brutalnego zachowania? To pytanie zadają sobie praktycznie wszyscy.
Z szoku nie mogą też otrząsnąć się najbliżsi ofiar i mieszkańcy Ząbkowic. Przed domem zamordowanej rodziny cały czas palą się znicze. Wiele osób z pewnością będzie chciało towarzyszyć zmarłym podczas ich ostatniej drogi.
Termin pogrzebu nie został jeszcze ustalony, ale Józef C. - ojciec zamordowanego Tomasza i dziadek 18-letniego zabójcy - w rozmowie z naszym korespondentem zdradził szczegóły, jak będzie wyglądała uroczystość pogrzebowa. Zgodnie z życzeniem rodziny zwłoki mają być skremowane, a wszyscy członkowie rodziny spoczną w jednym grobowcu.
- Tomek mówił, że zastanawia się, jaki pomnik postawić sobie na grobie. Pytał, czy nie chciałbym, żebyśmy wszyscy byli pochowani razem - mówi Józef C. - Odparłem wtedy ze śmiechem, że nie planuję umrzeć w najbliższym czasie. Dodałem, że syn jest za młody, żeby zastanawiać się nad wyglądem własnego grobu. Teraz ta rozmowa daje mi bardzo dużo do myślenia…
Zbrodnia w Ząbkowicach Śląskich